Piętrowe cmentarze wijące się w niebo, jak poskręcane liany, żyły, dendryty lub koralowce. Rozświetlone w nocy za każdym razem, gdy wspominając zmarłego wyślemy esemesa uruchomiającego lampkę na urnie z prochami, umieszczonej w jednej z wnęk wysoko nad ziemią. Na futurystyczny pomysł wpadli koreańscy i brazylijscy architekci.
Dzień dobry. Jest taka piosenka "niech się mury pną do góry". Tak jest w przypadku hali sportowej przy nowej szkole na ul. Energetyków. Obiecałem, że będzie tam szkoła, przedszkole i hala i jak się rzekło tak się stanie. Nie jest to wszystko takie proste i łatwe jakby się mogło wydawać, ale jak się chce i jest się upartym, to
Również inne prywatne uczelnie przymierzają się do ambitnych inwestycji. Niech się mury dumnie pną do góry. Michał Sitarek. 29 kwietnia 2008, 0:00
W rozbudowanym biurowcu na osiedlu Dojlidy swoje siedziby będą mieć m.in. Powiatowy Zarząd Dróg (dziś mieści się w wynajmowanych pomieszczeniach w Zaściankach), Wydział Geodezji (dziś przy ul. Branickiego i w pomieszczeniach Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego przy ul. Adama Mickiewicza w Białymstoku).
Niech się mury pną do góry ️ ️ ️ ️Pamiętacie jak niedawno podpisywaliśmy umowę z Przemysław Renn - Wójt Gminy Mieścisko na dofinansowanie budowy nowej szatni na stadionie w Mieścisku Prace trwają,
️Niech się mury pną do góry jeśli marzy się Tobie wynajęcie mieszkania w rewelacyjnej lokalizacji, już niebawem będziemy dysponowali kolejnymi
. Ja mam młode, twarde ręce, A ja plecy mocne, zdrowe, A więc, bracie, jak najprędzej Zaczynajmy odbudowę. Niech się mury pną do góry, Niech kominy mają pion, Zbudujemy po raz trzeci nowy dom. Ja mam piasek, a ja oczy, A tam stoi betoniarka. A jak wróg nam prąd wyłączy? Zbudujemy przy latarkach. Niech się mury pną do góry, Niech kominy mają pion, Zbudujemy po raz trzeci nowy dom. Ja mam deski oraz krzepę, On ma zardzewiałą piłę. Jak ktoś znów odstawi lipę, To ja chyba się zabiję. Niech się mury pną do góry, Niech kominy mają pion, Zbudujemy po raz trzeci nowy dom. Ja mam cegłę, sklejkę, linę, Żyto, wapno i ogórek. Ja mam kolejową szynę. A ja bardzo grubą rurę. Niech się mury pną do góry, Niech kominy mają pion, Zbudujemy po raz trzeci nowy dom. Niech się mury pną do góry... Niech się zamkną! Koledzy! A jak się znowu okaże, że ten nasz nowy dom Nie będzie miał podłogi, drzwi, ściany... To wtedy z desek zbudujemy samolot i spie... Niech się mury pną do góry, Niech kominy mają pion, Zbudujemy po raz trzeci nowy dom.
Wybór materiału do budowy ścian zewnętrznych stanowi dla inwestorów indywidualnych poważny dylemat, a ostateczna decyzja często zależy od lokalnych zwyczajów, jak i dostępności wyrobów na tym terenie. Ściany zewnętrzne domu powinny sprostać wielu wymaganiom, a dobór optymalnego rozwiązania dla konkretnego obiektu znacząco wpływa na czas realizacji, jak też gwarantuje trwałość i komfort użytkowania. Sukcesywne doskonalenie produkcji drobnowymiarowych materiałów do budowy ścian zewnętrznych pozwala na uzyskiwanie coraz korzystniejszych właściwości tych przegród jak i dokładniejsze i wygodniejsze ich wykonywanie. Co decyduje o wyborze materiału na ściany? Oprócz wytrzymałości na obciążenia własne i od innych elementów budynku, materiały ścienne powinny zapewniać dobrą izolacyjność cieplną i korzystny mikroklimat wewnątrz pomieszczeń, chronić przed hałasem, a także umożliwiać pożądane wykończenie od strony zewnętrznej i wewnętrznej. Wymagane własności przegród zewnętrznych są praktycznie niemożliwe do uzyskania przy wykorzystaniu jednorodnych materiałów ściennych, dlatego najczęściej wznoszone są ściany warstwowe, w których dobór i konfiguracja materiałów o zróżnicowanych cechach technicznych i technologicznych zapewnia korzystne parametry całej przegrody. Ciepłochronność przegrody Ciepłochronność to cecha najczęściej brana pod uwagę przy wyborze materiałów ściennych w celu zapewnienia wymaganej izolacyjności ścian zewnętrznych na poziomie współczynnika przenikalności cieplnej U o wartości mniejszej niż 0,23 W/m2K (a przyszłościowo nawet 0,20 W/m2K). Dobrą ciepłochronność trudno jest uzyskać z samych elementów ściennych. Dlatego standardem jest stawianie ścian z ociepleniem, gdzie rolę konstrukcyjną pełnią cegły, pustaki bądź bloczki, a izolację cieplną zapewnia pokrycie z płyt styropianowych lub wełny mineralnej. Ocieplenie eliminuje też praktycznie wszelkie mostki cieplne jakie mogą powstać np. w wieńcach, nadprożach czy filary, gdzie muszą być stosowane „zimne”, betonowe materiały konstrukcyjne. Na ciepłochronność przegrody decydujący wpływ ma zatem grubość i przewodność cieplna termoizolacji przy ograniczonym znaczeniu samej konstrukcji murowej. Ocieplenie ścian nośnych kilkunastocentymetrową warstwą styropianu w celu zwiększenia ciepłochronności przegrody, fot. Termo Organika Przykładowo - ciepłochronność na poziomie 0,2 W/m2K można uzyskać wykorzystując elementy ścienne o grubości 25 cm i przewodności cieplnej λ = 0,15 W/m K z ociepleniem styropianem o grubości 12 cm bądź stawiając ścianę z „zimnych” bloczków o przewodności λ = 0,5 W/m K i z ociepleniem grubości 16 cm. Z kolei układając w obu wariantach ocieplenie grubości 20 cm uzyskuje się ciepłochronność - odpowiednio - 0,14 W/m2K i 0,16 W/m2K. W ścianach warstwowych ciepłochronność można więc niemal dowolnie modyfikować, a o wyborze materiału ściennego powinny decydować raczej inne korzystne cechy eksploatacyjne (np. izolacja akustyczna, akumulacja ciepła, możliwość stabilnego mocowania wyposażenia itp.). Paroprzepuszczalność przegrody Również dobra paroprzepuszczalność materiałów ściennych - eksponowana przez niektórych producentów - ma niewielkie znaczenie dla własności użytkowych przegrody zewnętrznej, gdyż w żaden sposób nie zastępuje ona prawidłowej wentylacji pomieszczeń, a w niektórych warunkach wysoka zdolność przepuszczania pary wodnej może przyczynić się do pojawienia się problemu kondensacji wilgoci wewnątrz muru. W sezonie grzewczym powietrze wewnątrz domu zawiera więcej pary wodnej niż zimne, na zewnątrz budynku. W efekcie para w powietrzu wewnętrznym dąży do wyrównania prężności (ciśnienia) i próbuje „wydostać się” na zewnątrz. Po osiągnięciu przekroju w którym panuje niska temperatura - poniżej punktu rosy - nastąpi jej skroplenie, i w efekcie zawilgocenie ściany. Dlatego przy konfigurowaniu warstw ściennych należy przestrzegać zasady doboru materiałów wysokim oporze dyfuzyjnym umieszczonym od strony wewnętrznej, a o wysokiej izolacyjności cieplnej umieszczać po stronie zewnętrznej. Każde zestawienie ściany warstwowej powinno być więc sprawdzone pod kątem przenikania pary wodnej z uwzględnieniem warstw wykończeniowych (tynków, okładzin, farb). Jakie materiały ścienne są stosowane obecnie w budownictwie? Dążenie do skracania czasu procesu inwestycyjnego sprawia, że inwestorzy coraz częściej wykorzystują materiały pozwalające na szybkie i wygodne wznoszenie ścian budynków. Większość oferowanych obecnie drobnowymiarowych elementów ściennych umożliwia eliminacją tworzenia spoin pionowych dzięki ukształtowaniu bocznych ścianek w formie pióra i wpustu. Powszechne jest też ukierunkowanie producentów materiałów ściennych na powiększanie wymiarów - niektóre systemy pozwalają na postawienie 1 m2 ściany z mniej niż 8 elementów - przy jednoczesnym ułatwieniu ich wbudowania. Ukształtowane uchwyty czy otwory umożliwiają wygodne przenoszenie i precyzyjne ustawienie na murze. Obecnie produkowane elementy mają znacznie dokładniejsze wymiary i zamiast tradycyjnych zapraw murarskich do łączenia wykorzystuje się wtedy cienkowarstwowe zaprawy klejowe nakładane wydajnym dozownikiem bądź łączy je z użyciem pianki poliuretanowej. Dokładnie postawione ściany o równej powierzchni pozwalają też na uproszczenie sposobu ich wykończenia. Na gładkim i równym murze można nakładać tynki pocienione ograniczające zużycia zapraw tynkarskich i szybsze ich wykonanie. Bloczki z betonu komórkowego Asortyment wyrobów z beton komórkowego obejmuje kilka klas wytrzymałościowych zależnych głównie od gęstości materiału. Najlżejsze o gęstości 350 kg/m3 charakteryzują się wysoką ciepłochronnością - współczynnik λ producenci określają w granicach 0,09-0,1 W/m K - ale niską wytrzymałością (ok. 1,5 MPa). Wznoszenie ścian i układanie nadproża z betonu komórkowego w systemie Ytong, fot. Xella Produkty o większej gęstości 500-700 kg/m3, są bardziej wytrzymałe i wykorzystywane jako jeden z głównych materiałów przy stawianiu ścian warstwowych. Beton komórkowy charakteryzuje się porowatą strukturą podatną na gromadzenie się wilgoci w razie zamoczenia jak i długim okresem wysychania. Ceramika tradycyjna i z porami Tradycyjne pustaki ceramiczne typu Max czy Uni są popularnym materiałem do wznoszenia ścian nośnych, a duża wytrzymałość na ściskanie (10 MPa lub 15 MPa) gwarantuje stabilność stawianej przegrody. Pustaki ceramiczne UNI i MAX, fot. Ceramika Lewkowo Jednak tradycyjne wyroby ceramiczne są wypierane przez pustaki z ceramiki poryzowanej charakteryzującej się korzystniejszymi własnościom ciepłochronnym - są też lżejsze, co ułatwia murowanie. przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiej wytrzymałości na ściskanie. Ściana wznoszona z ceramiki poryzowanej Porotherm na zaprawę tradycyjną, fot. Wienerberger Klasy wytrzymałości na ściskanie dla pustaków poryzowanych wynoszą 7,5 MPa lub 10 MPa co sprawia, że mogą być z nich budowane również ściany o znacznym obciążeniu konstrukcyjnym. Niektórzy producenci oferują pustaki o szlifowanych płaszczyznach przeznaczone do wbudowania z użyciem pianki zamiast zaprawy. Rozwiązanie takie eliminuje praktycznie niejednorodna ciepłochronność ściany i znacznie przyspiesza proces murowania. Z pustaków ceramicznych mogą być również stawiane ściany o dobrej izolacyjności akustycznej. Wysoka zdolność tłumienia dźwięków uzyskuje się dzięki ukształtowanym "kieszeniom", które w czasie murowania wypełnia się zaprawą uzyskując w ten sposób duża masę powierzchniową muru. Wyroby silikatowe Bloczki silikatowe nazywane też wapienno-piaskowymi mimo niskiej ciepłochronności są dobrym materiałem do stawiania warstwowych ścian zewnętrznych. Duża masa powierzchniowa i wysoka wytrzymałość (15-25 MPa) sprawiają, że można z nich stawiać mury konstrukcyjne o grubości od 18 cm charakteryzujące się wysoką zdolnością tłumienia dźwięków i akumulacyjnością ciepła. Wznoszenie ścian z elementów silikatowych Silka, fot. Xella Dokładne wymiary pozwalają na murowanie z użyciem zapraw cienkowarstwowych oraz nakładanie tynków pocienionych podczas wykańczaniu wnętrz. Silikaty produkowane są głównie w formie bloczków drążonych bądź pełnych w szerokim zakresie wymiarów zewnętrznych. Autor: Cezary Jankowski Opracowanie: Aleksander Rembisz Zdjęcie otwierające: Ceramika Lewkowo Zdjęcia w tekście: Termo Organika, Wienerberger (marka Porotherm), Xella Polska (marki Ytong i Silka), Ceramika Lewkowo
Czy polityk powinien być odpowiedzialny, czy raczej powinien bacznie wsłuchiwać się w głos ludu i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom? Jeśli chodzi o budowę murów, zasieków i szlabanów to raczej to drugie. To nic, że budowa muru nie ma sensu, że to rozwiązanie kompletnie nieskuteczne. Ciemny lud wierzy, że ma sens, że kogoś powstrzyma, że uchroni, więc nie szczędząc sił i środków cały świat buduje z zapamiętaniem mury, murki, zasieki i płoty. W 25 rocznicę obalenia Muru Berlińskiego murowanie nowych murów kwitnie. Jednym z najdłuższych i najbardziej znanych murów jest budowany od III wieku Wielki Mur Chiński. Liczy km długości, a wraz z naturalnymi przeszkodami i późniejszymi uzupełnieniami prawie km. Rzymianie też wybudowali imponujący murek, zwany Wałem Hadriana, przecinający w poprzek Brytanię. Murami odgrodziło się od Turków państwo bizantyńskie. Gdy zmalała obronna rola fortyfikacji, mury zaczęto rozbierać. Pod koniec II wojny światowej na świecie było tylko pięć murów granicznych. Po II wojny światowej wzniesiono 19 większych lub mniejszych „żelaznych kurtyn”. Wtedy do rangi symbolu urósł właśnie Mur Berliński. Niektóre płoty stoją nadal, choć rację bytu straciły już dawno. W Irlandii Północnej nadal stoi 48 km ogrodzeń, które swego czasu odgradzały katolików od protestantów. Na Cyprze pozostał mur oddzielający część turecką od greckiej. Nieźle ma się również „ognisty wąż”, czyli linia zasieków pod napięciem woltów pomiędzy Mozambikiem a Zimbabwe. Imponującą, długą na km fortyfikację wznieśli w latach 80. Marokańczycy. Wał zachodniosaharyjski, wybudowany z kamieni i piasku oddzielił tereny marokańskie od Sahary Zachodniej. Choć miał zaledwie 3 m wysokości, wzmocniono go bunkrami, licznymi barierami i polami minowymi. Od imigrantów z Afryki odgrodziła się również Hiszpania, która na terytoriach zależnych w Afryce Północnej (Melilla i Ceuta) wzniosła wysoki płot z drutu kolczastego. Rekordowo długa, licząca km jest bariera zbudowana na granicy Indii z Bangladeszem. Indie odgrodziły się również od Pakistanu, a ten z kolei zablokował granicę z Afganistanem. Od Pakistanu chce się odgrodzić także Iran, dlatego na 700-kilometrowej granicy stanie gruba na metr i wysoka na 3 m betonowa ściana. Na uwagę zasługuje mur między Uzbekistanem a Tadżykistanem. Jednym z najbardziej znienawidzonych symboli polityki odgradzania się jest mur oddzielający Izrael od Palestyny. Jego budowę rozpoczęto w 2002 r. Do dziś powstało blisko 500 km zapory z betonu, drutów pod napięciem, wyposażonej w monitoring termiczny, która otacza Zachodni Brzeg i Strefę Gazy (docelowa długość 790 km). W niektórych miejscach osiąga wysokość 8 m. Strefa Gazy została odcięta również od strony egipskiej. W grudniu 2009 r. Egipcjanie rozpoczęli budowę 11-kilometrowego muru przecinającego strategiczne miasto Rafah. Od Iraku 900-kilometrowym murem odgrodziła się Arabia Saudyjska. Budowany w latach 2006-2014, posiada 40 wież obserwacyjnych wyposażonych w radary zdolne wykryć ruch człowieka w promieniu 18 km. Ten mur to część mającej liczyć km konstrukcji, która ma ogrodzić całe królestwo. Całej fortyfikacji będzie strzegło aż saudyjskich żołnierzy. Z kolei na półkuli zachodniej najbardziej znanym przykładem odgradzania się jest granica amerykańsko-meksykańska. Niedługo w ten sposób ma być chroniona 650-kilometrowa granica malezyjsko-tajlandzka. Od biednej Gwatemali zamierza odgrodzić się Belize, a Kostaryka od Nikaragui. Projekt budowy 900 km ściany na granicy z Syrią ogłosili Turcy. W zeszłym roku budowę muru na granicy z Rosją zapowiedziały również władze Ukrainy. Mniej więcej w tym samym czasie prace nad własnym murem kontynuowali Bułgarzy, którzy chcą odizolować się od Turcji. Czy budowa murów ma sens? Nie ma. Mur chiński został pokonany kilka dekad po wybudowaniu. Wał Hadriana nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Mur Berliński upadł po 30 latach. Budowa murów jest jednak nośna politycznie, choć już nie społecznie. Przepaść powstałą na skutek utrwalającego się przez lata podziału na „swoich” i „obcych” znacznie trudniej zasypać, niż rozebrać fizyczną konstrukcję. Politycy nie chcą o tym pamiętać. W Paryżu bandyci znowu dokonali krwawego zamachu. Celem bandytów jest zastraszenie, zasianie strachu i nienawiści. Niech się Europa ogrodzona murami nie czuje tak pewnie. Niech uwierzy, że problemem są uciekinierzy, którzy uciekali tak, jak stali, a nie obracający miliardami euro terroryści hojnie wspierani przez wiele państw. Z Amerykanami włącznie. W Polsce udało się znakomicie — słowo muzułmanin stało się synonimem słowa terrorysta. Podstawowy cel bandytów został więc osiągnięty, czego najlepszym dowodem jest sąd w Poznaniu, który w ataku na tle rasowym widzi jedynie pijacki wyskok. Nie trzeba dużej wyobraźni, by sobie wyobrazić co by się działo, gdyby Syryjczyk odwinął się polskiemu tradycyjnie nietrzeźwemu patriocie. Polski hierarcha uprzejmie prosi do polskich parlamentarzystów, by stanowione przez nich prawo było zgodnie z prawem bożym, czyli widzimisię purpuratów. Proszę o prawe sumienia, aby – z Bożą pomocą – wszystko czynić dla pomyślności Państwa i Narodu, a prawo stanowione nigdy nie stało w sprzeczności z Prawem Bożym powszechnym i uniwersalnym, które jest fundamentem godności i szczęścia wszystkich ludzi wierzących i niewierzących, bez względu na różnicę kultur, wyznań i tradycji. Jednocześnie potępia się tych, którzy powszechne i uniwersalne prawo boże pomieszczone w Koranie stosują w praktyce i na co dzień. A tamtejsze sądy są równie wyrozumiałe dla sprawców czynów popełnianych z Allahem w tle lub na ustach. Muzułmańskie bomby są gorsze od francuskich? Informacje o murach na podstawie artykułu Kamila Nadolskiego „Mury bezpieczeństwa?” pomieszczonego w ostatnim numerze Wiedzy i życia z listopada 2011, nr 11 (971).
Tytułowy cytat z pieśni masowej sprzed ponad 50 lat był dla tych czasów charakterystyczny. Propaganda ówczesna obfitowała we wszelkiego rodzaju „dzieła sztuki” – filmy, obrazy, książki itd. – wychwalającej murarzy i efekty ich ciężkiej pracy, usilnie dążąc do tego, by na myśl o nich obywatel ludowego państwa doznawał uczuć wzniosłych. Nie było to tak całkiem pozbawione sensu, w sytuacji gdy większość ludności z tzw. „awansu społecznego” wywodziła się z ubogiej prowincji, na której mieszkało się na ogół w drewnianych lub glinianych chałupach, a nawet ziemiankach, a najprymitywniejsza nawet „murowanka” była synonimem luksusu i obiektem westchnień. Czasy te na szczęście mamy już dawno za sobą. Minęły też bezpowrotnie lata późniejszego PRL - u, kiedy to można już było czasami „się budować”, ale nie bardzo było za co i z czego – szczytem marzeń stanowiły najprymitywniejsze pustaki z popiołów przemysłowych lub cegła z wadliwie wykonanych partii produkcyjnych, którą pogardziły państwowe przedsiębiorstwa budowlane i która dzięki temu mogła znaleźć się w rękach prywatnych. Obecnie nie jest już problemem dostęp do dowolnych materiałów budowlanych, o najróżniejszych właściwościach; limitem jest właściwie tylko ich cena. Dziś bez większego problemu spełniają one wszystkie właściwie wymagania techniczne i estetyczne najwybredniejszej nawet klienteli. Poniżej przedstawione zostały najpopularniejsze obecnie materiały do murowania ścian, wraz z omówieniem ich optymalnych zastosowań, zalet i wad. Podaj cegłę Cegła ceramiczna jest jednym z najstarszych znanych ludzkości materiałów budowlanych, gdyż używana była już w starożytności. Przez wiele wieków dominowała ona w budownictwie miejskim, a od XIX wieku w coraz większym stopniu także i w budynkach jednorodzinnych powstających poza terenami zurbanizowanymi. I pomimo pojawienia się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat nader licznych technologii w założeniu doskonalszych i wygodniejszych, ok. połowy nowych budynków mieszkalnych – zarówno jedno-, jak i wielorodzinnych – nadal powstaje z cegieł lub przynajmniej przy ich wydatnym udziale. O tak szerokim zastosowaniu tego materiału decyduje nie tylko tradycja, czy wynikające z niej opanowanie do perfekcji technologii wytwarzania i konserwacji, ale też wiele niezaprzeczalnych zalet cegły. Jest ona przede wszystkim bardzo trwała, przy stosunkowo niskiej cenie. Dobrze magazynuje ciepło i powoli je oddaje, dzięki czemu dom nagrzany w zimie długo utrzymuje przytulną temperaturę, zaś w lecie wewnątrz ścian panuje miły chłód. Cegła jest ognioodporna, a przy tym paroprzepuszczalna w stopniu pozwalającym na częściowe odprowadzanie na zewnątrz wilgoci nagromadzonej w pomieszczeniach. Wreszcie, dzięki niewielkim wymiarom, pozwala na wznoszenie ścian o bardzo nawet skomplikowanej rzeźbie, a dzięki dużej gęstości – stanowi dobrą izolację przed hałasem. Tradycyjne cegły ceramiczne występują w kilku odmianach, różniących się od siebie budową i podzielonych na klasy wyróżnione kodem cyfrowym (oznaczającym wytrzymałość na zgniatanie wyrażoną w MPa). Najcięższa jest oczywiście cegła pełna, o standardowych wymiarach 250x120x65mm, produkowana w klasach 20, 15, 10, 7,5 i 5 (ta ostatnia nie jest mrozoodporna i w związku z tym może być stosowana tylko do murowania ścian wewnętrznych). Można z niej wykonywać wszelkiego rodzaju ściany, z nośnymi, wielowarstwowymi i fundamentowymi włącznie (choć te ostatnie najlepiej oczywiście wykonywać z betonu).Wyroby ceramiczne drążone , częściowo puste w środku, są lżejsze o 15 – 60 % od odpowiadających im wymiarowo wyrobów pełnych. Cegła dziurawka, o tych samych wymiarach co pełna, posiada 2÷3 podłużne otwory wewnątrz, co obniża jej masę, ale zarazem zmniejsza wytrzymałość do klas 5 i 3,5 (ta druga nieodporna na mróz). W związku z tym dziurawka nadaje się do wykonywania jedynie lekkich konstrukcji, jak np. zewnętrzne ściany osłonowe czy wewnętrzne działowe. Cegła kratówka z kolei ma pionowe otwory o przekroju romboidalnym, dzięki czemu jest bardziej odporna od dziurawki na zgniatanie (klasy 20, 15, 10 i 7,5) i oprócz ścian osłonowych i działowych można z niej wykonywać także wewnętrzne i zewnętrzne ściany nośne. Wymiar podstawy kratówki jest taki sam jak w zwykłych cegłach, zaś wysokość jest zależna od typu. Odmianą cegieł drążonych są cegły modularne klas 20, 15 i 10, o wymiarach przystosowanych do modularnego (metrycznego) systemu wymiarowania ścian, stosowane do budowy warstw osłonowych w ścianach trójwarstwowych oraz ścianek działowych. Ostatnią, a zarazem coraz częściej stosowana odmianą tradycyjnych wyrobów ceramicznych są pustaki ceramiczne, produkowane w trzech wariantach SZ, MAX i U, różniących się od siebie stopniem wydrążenia (38÷42%) i wymiarami. Wielu producentów oferuje też własne pustaki systemowe o swoistych wymiarach. Podobnie jak cegły modułowe pustaki charakteryzują się wytrzymałością w klasach 20, 15 i 10, ale używane mogą być do murowania wszelkich ścian konstrukcyjnych z wyjątkiem jednowarstwowych (z mniejszych pustaków można budować również ściany działowe). Przy użyciu pustaków – a szczególnie specjalnych tzw. pustaków Ackermana – można także wykonywać stropy. Przy wszystkich swoich wymienionych wcześniej zaletach tradycyjna ceramika nie jest wolna od wad. Wspomniane wyżej małe rozmiary cegieł są ich zaletą, ale zarazem i wadą, gdyż w związku z tym układanie ich jest żmudne i czasochłonne (w mniejszym stopniu dotyczy to wyrobów o większych rozmiarach, np. pustaków); wymaga ono też licznych przerw technologicznych, w związku z właściwościami zaprawy cementowo-wapiennej oraz z wymogami dotyczącymi warunków pogodowych podczas prac (odpowiednia wilgotność, temperatura itp.). Duża masa cegły pełnej dodatkowo utrudnia jej transport, zaś odmiany drążone wprawdzie są lżejsze, ale tym samym mniej odporne i mniej uniwersalne. Wyroby ceramiczne nie zapewniają też dobrej izolacji termicznej, w związku z czym nie nadają się do murowania ścian jednowarstwowych. Chęć usunięcia tych wad prowadzi do licznych innowacji technologicznych w dziedzinie produkcji cegieł, dlatego też co jakiś czas pojawiają się na rynku nowe ich odmiany. Jedną z nich jest cegła klinkierowa, która dzięki specjalnemu składowi chemicznemu i wypalaniu w wysokiej temperaturze charakteryzuje się znacznie większą mrozoodpornością, wytrzymałością mechaniczną i chemiczną od zwykłych wyrobów ceramicznych, a także mniejszą nasiąkliwością, mając przy tym niezwykłe walory estetyczne. Niestety, jest to zarazem jeden z najdroższych materiałów budowlanych, dlatego też cegły klinkierowe stosuje się zazwyczaj tylko do budowy ścian osłonowych na elewacjach. Innym produktem ewolucji cegieł jest ceramika poryzowana, wyrabiana z gliny z dodatkiem trocin, mączki drzewnej, granulek polistyrenu itp. materiałów, które utleniając się podczas wypalania, powodują powstawanie mikroporów. Dzięki temu cegły i pustaki poryzowane są o wiele lżejsze od zwykłych, a znacznie poprawione właściwości termoizolacyjne pozwalają na murowanie z nich ścian jednowarstwowych. Łatwa do przycinania i dobrze paroprzepuszczalna ceramika poryzowana ma też jednak i swoje wady, większą nasiąkliwość (która wyklucza murowanie ścian fundamentowych i piwnicznych), większą kruchość, gorszą izolację akustyczną, i niestety - wyższą cenę. Nic zatem dziwnego, że prace nad ulepszaniem tradycyjnej ceramiki budowlanej nadal trwają, co pozwala spodziewać się w przyszłości kolejnych ciekawych propozycji ze strony producentów. Ze śmietnika na elewację frontową Cegły i pustaki silikatowe, charakterystyczne wizualnie dzięki barwie odmiennej od wyrobów ceramicznych – najczęściej białej – nie cieszą się w Polsce popularnością. Prawdopodobnie najważniejszą tego przyczyną jest fakt, że w latach powojennych wyroby silikatowe uważane były za materiał pośledni i używano ich przede wszystkim do budowy mało reprezentacyjnych obiektów technicznych, jak magazyny, hale fabryczne czy śmietniki, a jeśli spotykało się je w zabudowie mieszkaniowej, to najczęściej w tej substandardowej – blokach zakładowych, hotelach robotniczych itp. Sytuację dodatkowo pogarszało tandetne wykonanie i brak konserwacji ścian murowanych z silikatów, co sprawiało, że ulegały one szybkiej degradacji zarówno technicznej, jak i estetycznej. Jednak od tamtych rynek bardzo się zmienił i może warto by było zastanowić się nad przywróceniem cegłom silikatowym dobrego imienia, na które w pełni zasłużyły dzięki swoim nieprzeciętnym zaletom. Technologia produkcji wyrobów silikatowych jest bardzo prosta: wyrabia się je z mieszanki piasku, wody i wapna, którą po sezonowaniu i formowaniu poddaje się autoklawizacji, tj. działaniu sprężonej, gorącej pary wodnej. Dzięki taniej metodzie produkcji, silikaty są jednym z najtańszych materiałów budowlanych na rynku. Mimo tego cegły i pustaki silikatowe zachowują większość zalet, jakie posiadają wyroby ceramiczne: dużą wytrzymałość i trwałość, paroprzepuszczalność, zdolność do akumulacji ciepła oraz izolacyjność akustyczną. Są też bardziej od cegieł odporne na działanie pleśni, grzybów itp. Obecnie produkowane silikaty są też bardziej estetyczne niż dawniej – dzięki barwieniu w masie i starannemu wykonaniu nadają się w pełni na materiał elewacyjny, stosunkowo przy tym łatwy w konserwacji dzięki specjalnym impregnatom. Właściwości fizyczne do zbliżone do własciwości ceramiki sprawiają, że wyroby silikatowe produkowane są w podobnych formach: jako cegły pełne i drążone, pustaki itd. Ich wymiary są na ogół takie same jak w przypadku tradycyjnych cegieł lub dostosowane do systemów modułowych. Silikaty stosuje się do murowania większości rodzajów ścian – nośnych, działowych i osłonowych. Nie powinno się jednak budować z nich ścian jednowarstwowych, gdyż oprócz wspólnych z ceramiką zalet, wyroby silikatowe charakteryzują się także podobnymi wadami, jeszcze słabszą izolacyjnością termiczną i koniecznością stosowania przerw technologicznych podczas budowy. Są też od nich cięższe, a przez to kłopotliwe w transporcie i układaniu – w związku z czym nie da się ich stosować do wykonywania stropów – przy nieco niższej wytrzymałości na ściskanie (klasy 15, 10 i 7,5). Tym niemniej jednak bilans zalet i wad wyrobów silikatowych wydaje się wypadać raczej na ich korzyść. Można się zatem spodziewać, że w przyszłości zdobędą one znacznie lepszą niż obecnie pozycję na naszym rynku budowlanym, podobnie jak ma to miejsce w wielu innych krajach. Mur-beton Beton używany był już dość powszechnie w już starożytnym Rzymie, jednak jego „ponowne wynalezienie” w XIX wieku nie spowodowało masowego zastosowania w budownictwie mieszkaniowym. Ze względu na swe specyficzne właściwości wylewany beton chętnie stosowano do realizacji rozmaitych obiektów przemysłowych, inżynierskich, wojskowych itp., ale jego zastosowanie w „mieszkaniówce” do dziś ogranicza się na ogół do wykonywania fundamentów i ewentualnie konstrukcji nośnych. Trudno powiedzieć czemu tak się dzieje, gdyż ani pod względem utylitarnym ani estetycznym czy zdrowotnym technologia ta w niczym nie ustępuje innym; z betonu wznosi się zresztą np. hotele, także przecież służące do mieszkania. Zupełnie inaczej mają się rzeczy z betonem komórkowym, zwanym także popularnie gazobetonem lub siporeksem, który od wielu lat jest jednym z najchętniej stosowanych w budownictwie mieszkaniowym produkcji gazobetonu jest niewiele bardziej skomplikowana niż w przypadku silikatów. Do zwykłej mieszanki betonowej cementu, wapna, wody i piasku (lub popiołu, w przypadku użycia którego beton ma ciemniejszą barwę) dodaje się środek spulchniający, najczęściej w postaci pasty aluminiowej. Po uformowaniu, bloki poddaje się autoklawizacji, w wyniku której powstaje materiał wprawdzie mniej trwały od zwykłego betonu, ale znacznie od niego lżejszy i łatwo poddający się obróbce mechanicznej. Beton komórkowy jest doskonałym termoizolatorem i nadaje się dzięki temu do wznoszenia ścian jednowarstwowych, a także większości innych rodzajów ścian, z wyjątkiem fundamentowych (ze względu na znaczną nasiąkliwość). Jest materiałem o dobrej paroprzepuszczalności, a także ognioodpornym i niepodatnym na zagrzybienie. Ze względu na lekkość elementów nawet o dużych rozmiarach beton komórkowy jest „przyjazny” w transporcie i przy murowaniu. W handlu dostępne są elementy o różnych kształtach i rozmiarach, jednak najczęściej stosuje się bloki gazobetonowe o dość sporych gabarytach, czasami z wyprofilowanym piórem i wpustem, co ułatwia łączenie i zapobiega powstawaniu nieszczelności na spoinach. Istnieją cztery klasy betonu komórkowego różniące się od siebie gęstością. Mają one różne właściwości termoizolacyjne i różną wytrzymałość na ściskanie (im lepsza ta pierwsza, tym mniejsza druga), co sprawia, że do ściany o danym przeznaczeniu należy dobrać elementy o odpowiedniej klasie. Dokładność wykonania elementów gazobetonowych obecnie jest zazwyczaj na tyle duża, że przy murowaniu ścian można zrezygnować z klasycznej zaprawy i łączyć bloki na cienką spoinę, przy użyciu specjalnej zaprawy klejowej, co ogólnie poprawia zarówno estetykę, jak i większość parametrów technicznych ściany. Beton komórkowy ma oczywiście również swoje wady. Oprócz wspomnianej wyżej nasiąkliwości, są to słaba izolacyjność akustyczna, kruchość czy niezbyt estetyczny wygląd, wymagający na ogół pokrycia ścian tynkiem. Bolączki te w dużej mierze rekompensowane są jednak przez niewątpliwe zalety gazobetonu, do których wypada tu doliczyć także jego niską cenę. Kup pan keramzyt Jedna z pierwszych w Polsce reklam telewizyjnych, u schyłku lat osiemdziesiątych, wykorzystywała znaną z licznych anegdot postać opryszka, który napotkanemu nocną porą przechodniowi składa propozycję – nie do odrzucenia – kupienia cegły. W tym przypadku nabywca, po obejrzeniu zaprezentowanego mu artykułu wpadał w euforię: „Keramzyt!” – i z miejsca składał zamówienie na wielotysięczną partię towaru, z dostawą na plac budowy. Takie były trudne początki keramzytu na rynku polskim. Dziś nikogo już nie trzeba namawiać do kupna owego materiału przy użyciu tak radykalnych środków, gdyż elementy keramzytowe cieszą się sporą popularnością, w pełni zresztą uzasadnioną. Wyroby zwane popularnie keramzytowymi w rzeczywistości powstają z materiału zwanego keramzytobetonem. Sam keramzyt jest rodzajem kruszywa budowlanego, wypalanego ze specjalnych glin w bardzo wysokiej temperaturze. Granulat keramzytowy zatapia się w betonie i w ten sposób powstaje tworzywo, z którego formuje się pustaki i bloczki fundamentowe, nie różniące się zbytnio kształtem od wykonanych z innych materiałów. Jeśli chodzi natomiast o ich właściwości, to keramzytobeton odróżnia się na korzyść od większości z nich. Jest to materiał niemalże pozbawiony wad eksploatacyjnych: lekki i wytrzymały, odporny na wilgoć i na ogień, nieprzyjazny pleśni, dobry izolator termiczny i akustyczny… Pustaki ścienne z keramzytobetonu są na ogół łączone na pióro i wpust, tak więc muruje się je tylko na spoiny poziome o grubości ok. 1cm, wykorzystując zaprawę zwykłą lub – przy ścianach jednowarstwowych – ciepłochronną. Coraz popularniejsze są pustaki keramzytowe wypełniane styropianem, które zapewniają doskonałą izolacje cieplną, przy słabszej co prawda paroprzepuszczalności. Odmian pustaków, kształtek i innych elementów keramzytobetonowych jest zresztą bardzo wiele. Temu bogatemu katalogowi zalet przeciwstawić można, w zasadzie, tylko dwie wady: słabą odporność mechaniczną (kruchość) elementów z keramzytobetonu i – niestety – dość wysoką ich cenę. Zwłaszcza ta ostatnia sprawia, że ściany z keramzytu nie są jeszcze w Polsce tak popularne jak na Zachodzie, choć perspektywy rynkowe są w tym przypadku nader obiecujące. Spanie w styropianie Jeszcze kilkanaście lat temu pomysł budowy domu, którego konstrukcja ścian wykorzystuje elementy wykonane ze styropianu, mógł wywołać u Polaków – przyzwyczajonych do tradycyjnych, ciężkich ścian murowanych – niepokój o zdrowie psychiczne rozmówcy, choć na Zachodzie ściany styropianowe stosowano od lat sześćdziesiątych. Od tej pory wielu inwestorów przekonało się jednak do tej technologii, choć nadal jest ona postrzegana jako niezbyt trwała i w związku z tym słabo jeszcze rozpowszechniła się na naszym rynku budowlanym. Domy ze styropianu tak naprawdę wcale nie opierają swojej konstrukcji na samym styropianie, z którego formuje się jedynie kształtki, stosowane jako tzw. szalunek tracony. Kształtki te, dzięki lekkości materiału, mogą być nawet bardzo dużych rozmiarów, tym bardziej że są wydrążone w środku – co bardzo ułatwia ich transport i układanie. Elementy styropianowe – przede wszystkim kształtki ścienne i narożne – są zazwyczaj modułowe i posiadają pióra i wpusty, co pozwala układać je na ławie fundamentowej bardzo szybko i w „czysty” sposób, bez użycia zapraw czy klejów. Pozostałe wewnątrz elementów puste kanały, po uzbrojeniu i ewentualnym przeciągnięciu przez nie instalacji, zalewa się następnie betonem, który spełnia rolę faktycznej osnowy konstrukcji domu. Oprócz wspomnianej powyżej lekkości i łatwości montażu, elementy styropianowe mają inne zalety, są bardzo tanie, łatwe do przycinania na miejscu i zapewniają doskonałą izolację termiczną, dzięki której można je stosować np. do budowy ścian w piwnicach. Nie nadają się natomiast do budowy ścian działowych między pomieszczeniami mieszkalnymi ze względu na słabą izolacyjność akustyczną, co zresztą jest jedną z największych ich wad. Inną jest niemal zerowa paroprzepuszczalność styropianu, która sprawia, że styropianowe domy wymagają bardzo sprawnie działającej wentylacji, by uchronić pomieszczenia przed szybkim zawilgoceniem. Dobrej izolacji termicznej towarzyszy niewielka pojemność cieplna ścian – w styropianowym domu jest ciepło, dopóki się go ogrzewa; wyłączenie instalacji cieplnej powoduje bardzo szybkie wyziębienie pomieszczeń. Trzeba też pamiętać o tym, że ze względu na dużą wrażliwość styropianu na uszkodzenia mechaniczne, „surowe” ściany z tego materiału nie nadają się do normalnej eksploatacji i wymagają koniecznie oblicowania z zewnątrz (ściana osłonową lub przynajmniej tynkiem na siatce) i położenia płyt gipsowo-kartonowych lub mokrego tynku gipsowego od wewnątrz. Chęć usunięcia lub przynajmniej zredukowania tych wad prowadzi od pewnego czasu do powstawania nowych technologii budowy ścian z betonowym rdzeniem na szalunek tracony, z wykorzystaniem elementów tego ostatniego wykonanych z innego materiału niż styropian – kształtek keramzytobetonowych, płyt zrebkowo-cementowych (wykonanych z mieszanki trocin i cementu), paneli z tworzywa sztucznego itd. Technologie te są bardzo ciekawe, jednak ze względu na to, że w Polsce spotyka się je jeszcze rzadko, nie będziemy ich tu omawiać szczegółowo. Renesans „klocków olbrzyma”? Niewiele jest materiałów ściennych, które miałyby tak „złą prasę” jak wielkowymiarowe prefabrykaty budowlane, czyli tzw. wielka płyta. Co najmniej od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku substandardowe budynki z wielkiej płyty były synonimem budowlanej tandety, ganionym nie tylko za swą rzekomą nietrwałość, ale i za nieestetyczny wygląd. Przekłada się to na wyraźnie niższe ceny mieszkań w takich domach, nawet na dzisiejszym nienasyconym rynku nieruchomości. Tymczasem opinia taka jest w dużej mierze krzywdząca i wynika raczej ze złych lokalnych doświadczeń – podobnie jak ma to miejsce przypadku silikatów – niż z wadliwości samej koncepcji. Dobrze zaprojektowane budynki wielkopłytowe bynajmniej nie są brzydsze ani mniej trwałe od innych, a ich budowa trwa szybciej i na ogół jest tańsza. Najlepszym tego dowodem jest to, że w krajach nie obciążonych tak negatywnymi stereotypami dotyczącymi wielkiej płyty, budynki prefabrykowane stosowano swego czasu bardzo chętnie (np. w bogatej Finlandii wznosi się je do dziś), a zrezygnowano z nich nie tyle ze względów technicznych czy estetycznych, co raczej z powodu wzrostu kosztów transportu ciężkiego na plac budowy. Do dziś zresztą także w budynkach wznoszonych metodami tradycyjnymi chętnie i bez oporów wykorzystuje się elementy prefabrykowane, np. stropy, schody, podpory i dźwigary w budownictwie przemysłowym itp. Niewątpliwe zalety elementów prefabrykowanych sprawiają, że znajdują one szerokie zastosowanie także przy budowie domów jednorodzinnych. Najważniejszą chyba z tych zalet jest szybkość: montaż domu w stanie surowym z już wyprodukowanych elementów (na gotowej ławie fundamentowej) trwa zaledwie kilka dni, a jego cechy – układanie „na sucho” i wykonywanie go przez wykwalifikowaną ekipę – sprawiają, że jest on czysty i mało kłopotliwy dla otoczenia. Można go dokonywać o każdej porze roku i w każdych praktycznie nieekstremalnych warunkach klimatycznych, bez konieczności stosowania przerw technologicznych. Za dodatkową opłatą wykonawcy oferują również zazwyczaj dalsze prace wykończeniowe, dostosowane technologicznie do rodzaju użytych prefabrykatów. Godna podkreślenia jest wysoka jakość i dokładność wykonania ścian prefabrykowanych, które przy tym objęte są na ogół długoletnią gwarancją. Na rynku dostępne są różne rodzaje tych prefabrykatów. Już stosunkowo rzadko widuje się tradycyjne płyty betonowe z ociepleniem wewnętrznym, których piętą achillesową jest przede wszystkim estetyka. Częściej spotykane są nowoczesne płyty keramzytobetonowe, lżejsze, ładniejsze i o wyraźnie lepszych cechach eksploatacyjnych. Odmiana zwykłych płyt keramzytobetonowych są tzw. sandwicze, czyli płyty wielowarstwowe, wewnętrznie wzmocnione i szczelnie ocieplone, które nie wymagają specjalnego wykończenia od zewnątrz ani od wewnątrz budynku. Oprócz keramzytobetonu, do prefabrykacji płyt ściennych stosuje się obecnie także inne materiały, np. ceramikę pofryzowaną czy drewno i tworzywa sztuczne, z których kształtuje się ramy płyt, wypełniane następnie styropianem. Z różnego rodzaju płyt buduje się domy modułowe, niemal w całości wykonane w halach fabrycznych. Następnie kompletnie wykończone przestrzenne moduły łączy się w całość na placu budowy, na przygotowanych uprzednio fundamentach. Jeszcze bardziej zaawansowaną odmianą tej technologii są gotowe, prefabrykowane domy szkieletowe, które przewozi się prosto z zakładów na plac budowy i bardzo szybko montuje „pod klucz” na miejscu. Warto dodać, że w handlu dostępne są prefabrykaty wykończone w najrozmaitszy sposób, imitujące np. ściany z cegieł, drewna, muru pruskiego itp. Technologia prefabrykowania ścian ma oczywiście również swoje wady. Już na etapie planowania inwestycji daje się zauważyć, że gama dostępnych projektów domów nie jest w przypadku elementów prefabrykowanych tak szeroka, jak przy innych technologiach, a pole manewru architekta jest z definicji mniejsze. Minusem jest niewątpliwie niemożność realizacji budynku systemem gospodarczym – nieodzowne jest zatrudnienie wyspecjalizowanej ekipy z ciężkim sprzętem transportowym i montażowym. Bariera kosztowa przejawia się zresztą w warunkach polskich nie tyle w zaporowej cenie materiałów i montażu, co raczej w niemożności rozłożenia budowy na etapy i konieczności jednoczesnego wydatkowania dużych sum. Stopniowe bogacenie się rodaków może jednak doprowadzić do zniknięcia tej trudności i być może już za kilka lat zobaczymy, czy budowanie ścian z wielkowymiarowych prefabrykatów powróci do łask inwestorów, po dwudziestoletnim okresie zapomnienia. Fot. CERABUD Artykuł opublikowany w nr 3/2008 [21] dwumiesięcznika Pomysł na dom
czwartek, 03 luty 2022 11:07 Dział: Końskie Wydrukuj Email Media Niech się mury pną do góry. Już widać halę widowiskową w Końskich Hala widowiskowa w Końskich rośnie w oczach. Zimowa aura nie przeszkadza wykonawcy w planowych pracach. Włodarze gminy podkreślają, że wykonawca to solidna firma, która jeszcze nie zawiodła. Zaledwie kilka miesięcy temu wbito pierwszą łopatę pod budowę długo wyczekiwanej hali widowiskowej, która powstaje przy nowej siedzibie Miejsko Gminnego Domu Kultury w Końskich, a już dzisiaj wyraźnie widać skalę wykonanych robót. Gminie, która jest inwestorem, zależy by hala była nowoczesna i funkcjonalna. Mają się tam odbywać koncerty, ale także scena i zaplecze przewidziane są do tego, by wystawiać sztuki teatralne. Powstanie również sala kinowa, której w Końskich od dawna nie ma. Hala widowiskowa będzie miała powierzchnię użytkową około 1300 metrów kwadratowych na dwóch piętrach.
niech się mury pną do góry